Z pomocą programów do ściągania plików audio i wideo unikniemy zamartwiania się brakiem dostępu do sieci. Foto: DenPhotos / Shutterstock Mało kto wyobraża sobie życie bez filmów czy muzyki.
Znalazł: Hrabios Źródło filmu: Film dodany z dysku 156019 Wykorzystanie korektora na sprawdzianie lub egzaminie może nam mocno pomóc. I nie chodzi tu o sam korektor tylko o sposób przerobienia go na ściągę. Składniki: Korektor w butelce Ściąga taśma Do poradnika Jak ściągać za pomocą korektora przypisano następujące tagi: egzamin technika ściąga taśma ściągać ściąganie szkoła sprawdzian korektor Skomentuj poradnik Poradnik Jak ściągać za pomocą korektora skomentowało 108 osób. Pozostało 1500 znaków Komentarze Ładuję komentarze...

Szybka Chemia: Kalkulator to niezwykle przydatna aplikacja do rozwiązywania zadań z chemii na urządzenia z Androidem. Z jej pomocą można obliczać bezwzględną masę cząsteczek, obliczać stężenia procentowe i molowe roztworów wodnych, ustalać wzory empiryczne i rzeczywiste i wiele więcej. Alternatywą dla urządzeń mobilnych z iOS

CZAS PRZECZYTANIA TEKSTU: 10 minut(y) / READING TIME: 10 minutesKilka dni temu na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego rozpoczęła się sesja egzaminacyjna. To właściwy moment, aby poruszyć wstydliwy temat ściągania. 20 maja 2004 r. Jego Magnificencja Rektor UG wydał pismo okólne (2/R/04) w sprawie zjawiska nieuczciwości egzaminacyjnej. Przytaczam jego treść w całości: W interesie większości rzetelnie studiującej braci studenckiej, w celu poszanowania zasad uczciwej konkurencji i prestiżu Uczelni, wyrażam wolę podjęcia zdecydowanych działań zmierzających do wyeliminowania zjawiska ściągania na zaliczeniach i egzaminach. Nasza Uczelnia pragnie zapewniać studiującym jasne i uczciwe reguły egzaminacyjne. Zobowiązuję nauczycieli akademickich UG do odsunięcia od zdawania egzaminu bez dodatkowego ostrzeżenia studenta, który dopuszcza się jakiejkolwiek formy ściągania. Osoba naruszająca dobre obyczaje akademickie i osiągająca w sposób nieuczciwy korzyść, winna otrzymać ocenę niedostateczną z egzaminu (zaliczenia), z powiadomieniem dziekana macierzystego wydziału. Wyrażam przekonanie, że zjawisko ściągania nie jest powszechne, zaś nasza Uczelnia jako znaczący Uniwersytet w Polsce odcina się od wszelkich zjawisk nieuczciwości egzaminacyjnej. Zwracam się z apelem do wszystkich członków naszej społeczności akademickiej o współpracę w zakresie szeroko pojętej kontroli przebiegu egzaminów i zaliczeń. O ściąganiu w Radio Gdańsk – zapis AUDIO u dołu strony (od 18:45 min.) Jak widać, władze uczelni napiętnowały ściąganie, a nawet upoważniły nauczycieli akademickich do wdrożenia drastycznych środków represyjnych. Słuszność opinii o szkodliwości zjawiska nieuczciwości egzaminacyjnej – szczególnie na wydziale prawa – nie ulega najmniejszej wątpliwości. A jednak fakt, że istnieje ono od wieków i nadal występuje, skłania do zadania pytania o przyczyny. Drugą istotną kwestią jest problem profilaktyki nieuczciwości egzaminacyjnej. Milczy o niej pismo Pana Rektora, chociaż zapewne i w tym wypadku sprawdza się hipokratejska mądrość, że „lepiej zapobiegać niż leczyć”. Obu zagadnieniom – przyczyn i profilaktyki – poświęcę nieco uwagi w tym szkicu, licząc jak zwykle na głosy Czytelników. W USA nikt nie ściąga – prawda czy mit? Panuje przekonanie, że „w Ameryce nie ściągają”. Rzekomo tylko w naszej części świata ściąganie jest powszechne, a nawet postrzega się je w kategoriach życiowej zaradności. Niestety, w Ameryce i na zachodzie Europy studenci też ściągają, chociaż w Stanach proceder ten nie jest określany tak eufemistycznie jak u nas. Amerykańskie ściąganie to cheating, czyli po prostu oszustwo. Osobę ściągającą określa się jako cheatera, czyli właśnie oszusta, a jego czyn jako „niesportowy, brudny, niegodny, niehonorowy”. Jednoznaczność oceny samego procederu nie wpływa niestety znacząco na jego skalę. Przyjrzyjmy się wynikom amerykańskich badań, ponieważ przynajmniej część wniosków płynących z tamtejszych badań wydaje się wyjątkowo pasować do naszej rzeczywistości. 75% amerykańskich licealistów przyznała się do różnych form ściągania Dotychczasowa wiedza na ten temat prezentowała zjawisko ściągania jako stygmatyzowane i dotyczące głównie uczniów słabych. Typowy cheater bał się złapania i wstydliwie ukrywał swoje zachowanie z obawy przed potępieniem przez kolegów. Dzisiaj wszystko uległo zmianie. Ściągają nieomal wszyscy, a głównie najlepsi uczniowie, którzy mają nie tylko wiele do stracenia, ale także do zyskania w wyścigu o najlepsze stopnie. Konkurencja o miejsce na prestiżowych uczelniach osiągnęła rekordowe rozmiary. Stosunek do ściągania także się zmienił. Skoro ściągają nieomal wszyscy, w tym ci najlepsi – nie ma już mowy o stygmatyzacji. Badania przeprowadzone w 2005 r. przez Duke University wykazały, że ok. 75% amerykańskich licealistów przyznała się do różnych form ściągania. Kiedy pytanie objęło spisanie prac zadawanych do domu – odsetek sięgnął 90%!. D. Clark Pope z Uniwersytetu Yale, autorka książki o wiele mówiącym tytule Jak stworzyliśmy pokolenie zestresowanych, materialistycznych i niedouczonych studentów, twierdzi, że ok. 80% najlepszych uczniów oszukuje. Zjawisko to nie omija najbardziej prestiżowych uczelni. W roku akademickim 2012/13 Uniwersytetem Harvarda wstrząsnął skandal związany ze ściąganiem, który skłonił władze do wdrożenia specjalnych procedur dyscyplinarnych szeroko dyskutowanych, ale także krytykowanych. Zostaną one wprowadzone jesienią 2015 r. (szczegółowy opis i opinie harvardczyków za i przeciw opisano na łamach Harvard Magazine w maju 2014 r.). Najpopularniejsze w USA formy nieuczciwości studenckiej to: – przepisywanie od innego studenta (pracy domowej, odpowiedzi z testu etc.); – plagiat – składanie jako własnej pracy ściągniętej z internetu w całości lub w części, przepisywanie (również w wersji przetworzonej) cudzych tez/wniosków/opinii bez podania źródła i autora; – wysyłanie sms-em odpowiedzi na pytania osobie zdającej egzamin; – robienie zdjęcia testowi, aby upowszechnić go w trakcie lub po egzaminie (odpłatnie lub nieodpłatnie); – uzyskiwanie ww. testów od studentów starszych lat; – przemycanie na egzamin materiałów ukrytych w różny sposób, np. dopisanych czy doklejonych do dopuszczalnych pomocy (książek, kodeksów, tablic matematycznych itp.), również w formie elektronicznej – np. w pamięci kalkulatora. Studenci-sportowcy nie zawsze grają fair 65% studentów-sportowców oszukuje na egzaminach Amerykańskie badania wykazały także podwyższony odsetek ściągających studentów-sportowców. Chociaż ta grupa praktycznie nie występuje na polskich uczelniach, badania sportowców ujawniły interesujące zjawisko mające ogólniejszy charakter. Stypendia sportowe umożliwiają ukończenie studiów (nawet najlepszych uczelni) młodzieży uzdolnionej sportowo, z gorszymi wynikami w nauce, która z tego powodu nie miałaby szans na przyjęcie na studia lub do dobrej szkoły. Sportowcy muszą jednak utrzymać określone minimalne osiągnięcia pozasportowe (naukowe). Sport był zawsze uważany za kuźnię charakteru i zasad honorowej walki. Tymczasem aż 65% studentów-sportowców oszukuje na egzaminach. Szczegółowe badania wykazały, że nastawione na zwycięstwo „męskie” dyscypliny (football, koszykówka, hokej itp.) skłaniają do zachowań niesportowych. Zwycięstwo za wszelką cenę jest obecnie w cenie o wiele bardziej niż reguły fair-play. 37% studentów-sportowców przyznało, że trenerzy uczyli ich, jak udawać faul, 43% koszykarzy – że uczono ich, jak niezgodnie z przepisami popychać lub zatrzymywać przeciwnika w grze. Młodzi przyznają, że mają niewielkie skrupuły, oszukując, skoro zachęcają ich do tego dorośli. Lęk – lenistwo – wysoki kredyt studencki Ściąganie jest tak powszechne, że młodzież nie widzi w nim nic złego. To przygoda, wyzwanie, podniecające doświadczenie. Uniknięcie przyłapania uważa się za dodatkowy sukces. Młodzi ludzie tłumaczą, że oszukują ze względu na ogromną presję i konkurencję w ubieganiu się o przyjęcie do najlepszej uczelni, zwiększenie szans na jej ukończenie, a w efekcie zwiększenie szans na otrzymanie dobrej (dobrze płatnej) pracy. „Porażka to klęska” Presja rankingów, wymogów stawianych sobie i innym, ocena wartości oparta na wysokości zarobków, średniej ocen, prestiżu ukończonej szkoły popychają ludzi do zachowań dalekich od uczciwości. Istotne znaczenie ma także konieczność spłaty kredytu zaciągniętego na studia. Wysokość czesnego na najlepszych uczelniach prawniczych w USA przekracza dolarów rocznie (studia trwają trzy lata). Studenci podają również jako powody ściągania: – lęk przed oblaniem egzaminu i koniecznością przystąpienia do poprawki (szczególnie jeżeli jest odpłatna lub grozi wydaleniem ze studiów); – lęk przed negatywną oceną słabych wyników w nauce; – utratę korzyści z wysokiej średniej (zwolnienie z egzaminu, stypendium naukowe); – niemożność sprostania wymogom danego kierunku lub profesora, np. ilości materiału do opanowania; – lenistwo. Ilość wymagań i zadań stawianych przed uczniem powoduje, że już na poziomie szkół podstawowych i średnich powstaje praktyka „dywersyfikowania pracy”. Młodzież tworzy sieci znajomych w celu wymiany prac domowych lub ich współpisania. Przekonani (nierzadko słusznie) o niemożności samodzielnego sprostania wszystkim zleconym zadaniom dzielą się pracą, pomimo wyraźnego zastrzeżenia nauczyciela, że praca ma być samodzielna. 60% pytanych uczniów przyznało, że zrobiło tak więcej niż jeden raz, 36% nie uznało tego w ogóle za oszustwo czy ściąganie. Ogólnospołeczna presja sukcesu wzrasta na poziomie uniwersyteckim. Skoro liczy się końcowy wynik, nie ma miejsca na błąd. Porażka to klęska. Świadomość braku drugiej szansy doprowadza wielu studentów do desperacji. Ściąganie, opłacanie kolegów zdających testy w zastępstwie czy kupowanie gotowych prac semestralnych to już nie tylko wynik lenistwa lub niskich umiejętności tych najsłabszych, ale również efekt bezwzględnej rywalizacji wśród najlepszych i najbardziej ambitnych. Skrajnym przykładem jest student Wydziału Prawa Duke University, który stał się popularny po tym, jak opublikował w internecie pytanie z egzaminu z prawa konstytucyjnego z prośbą o pomoc w jego rozwiązaniu. Oceny ważne nie tylko na studiach W przypadku studiów prawniczych dodatkowych powodem jest znaczenie, jakie odgrywają oceny uzyskane na studiach. W. Chamberlain w tekście opublikowanym w National Law Journal zauważył, że oceny uzyskane przez studentów wydziałów prawa mają znaczenie nawet 10 lat po ich ukończeniu przy ubieganiu się o przyjęcie do prestiżowych kancelarii, na staże i studia podyplomowe. 45% studentów prawa oszukuje Studia prawnicze są bardzo kosztowne, a pożyczki studenckie trzeba zacząć spłacać już po 2 latach od ukończenia nauki. Kryzys ekonomiczny spowodował, że duże kancelarie oferujące wyższe zarobki zaczęły redukować zatrudnienie, oferując mniej miejsc pracy dla młodych absolwentów studiów prawniczych. W efekcie zawsze wysoka konkurencja stała się wyjątkowo zażarta, a minimalna nawet różnica w średniej ocen ze studiów lub w ocenie końcowej z prawa cywilnego, konstytucyjnego czy karnego może przesądzić o uzyskaniu upragnionej posady, a nawet o pracy w zawodzie. Presja na studentów prawa wrosła ogromnie, skłaniając wielu do bezpardonowej walki o oceny. Nawet jeżeli oceny ze studiów nie są nigdy głównym kryterium przyjęcia absolwenta do pracy w kancelarii prawniczej, często brane są pod uwagę jako kryterium uzupełniające podczas ostatecznej selekcji najlepszych kandydatów. Badania Duke University z 2006 r. przeprowadzone na 56 amerykańskich wydziałach prawa wykazały, że 45% studentów prawa oszukuje. Małym pocieszeniem jest fakt, że był to najmniejszy odsetek wśród studentów badanych wydziałów (oszukuje ok. 54% studentów kierunków inżynierskich i 48% kierunków nauczycielskich). Nie lepiej jest na studiach podyplomowych. Według różnych badań do oszukiwania przyznało się od 45% do 56% studentów MBA. Zmora testów wielokrotnego wyboru Kolejny problem to popularność testów, czyli sprawdzania wiedzy w formie zestawu pytań i gotowych odpowiedzi. Ich autorzy argumentują, że to najbardziej sprawiedliwa forma sprawdzenia wiedzy. Każdy otrzymuje takie same pytania, każdy jest oceniany wedle idealnie takich samych kryteriów. Nie dodają jednak, na co zwracają uwagę amerykańscy badacze, że testy można najłatwiej i najszybciej sprawdzić, więc chodzi często o ułatwienie sobie zadania przez nauczyciela. Przygotowanie odpowiednio dużej puli pytań pozwala na coroczne używanie nieomal tych samych testów (wystarczy zmienić kolejność lub dodać kilka procent nowych pytań). Poza tym, test zda łatwiej osoba, która umie to robić. Inni skazani są na porażkę, nawet jeżeli opanowali materiał. Testy są również krytykowane za odtwórczość oraz za błędy formalne i logiczne w pytaniach. Opracowanie testu prawidłowego z punktu widzenia logiki i zasad formalnych nie jest łatwe i wymaga odpowiednich umiejętności, które nie każdy wykładowca posiada. Zaliczenie testu wielokrotnego wyboru wymaga doskonałego opanowania materiału, ale także poznania poglądów egzaminatora. Młodzież, która kończy szkoły z autorskimi programami, przeżywa szok, kiedy okazuje się, że na studiach nie liczą się własne przemyślenia, oryginalne poglądy czy szeroka wiedza, ale umiejętność bezrefleksyjnego, pamięciowego opanowania określonej partii materiału. Wspomaganie używkami Testowe egzaminy generują kolejny problem: wzrost popularności używek i leków wspomagających proces uczenia się (wielogodzinnego „zakuwania” treści). Nagły i zaskakujący wzrost w USA młodzieży ze zdiagnozowanym syndromem problemów z koncentracją jest spowodowany głównie chęcią uzyskania przez uczniów i studentów łatwiejszego i legalnego dostępu do odpowiednich leków, które również zdrowej młodzieży pomagają w osiągnięciu lepszych wyników. „Oszukuj albo ciebie oszukają” Konkurencja ze wspomagającymi się farmakologicznie studentami wpływa na sięganie po leki przez innych studentów i tak powstaje spirala uzależnienia. Istnieje „czarny rynek” używek rozprowadzanych przez studentów i wśród studentów. Mocna kawa i papierosy jako jedyny doping stosowany kiedyś w czasie sesji egzaminacyjnej dawno zostały zdetronizowane przez środki farmakologiczne, które mogą być wstępem do uzależnienia i poważnych kłopotów zdrowotnych. Studenci przyznają, że typowa jest postawa „oszukuj albo ciebie oszukają„. Uczciwy student, który próbuje na własną rękę, bez używek i bez ściągania konkurować ze wskazaną wyżej sporą grupą młodych ludzi uciekających się do rozmaitych metod oszukiwania jest praktycznie skazany na porażkę. Zawsze wypadnie gorzej, co zwiększa tylko frustrację i skłania z czasem do złamania własnych zasad, żeby dołączyć do większości. Złe wzory i zwodnicza technologia 30% prac wykazuje podwyższony odsetek skopiowanego tekstu Technologia: internet, elektroniczne gadżety, miniaturyzacja wspomaga oszukiwanie. Amerykańskie badania z 2009 r. wykazały, że ok. 35% uczniów użyła do ściągania telefonów komórkowych, a 52% – internetu. Łatwość dostępu do informacji z użyciem coraz trudniej wykrywalnych narzędzi zwiększa szanse na bezkarne oszustwo. Firmy obsługujące programy antyplagiatowe szacują, że ok. 30% testowanych prac wykazuje podwyższony odsetek skopiowanego tekstu. Kolejnym z wymienianych przez amerykańskich badaczy powodów oszukiwania przez młodzież jest negatywny wzór płynący ze świata dorosłych. Chodzi tutaj zarówno o bombardowanie przez media wiadomościami o kolejnych oszustwach i aferach, jak i o pozytywny wizerunek zaradnego i wzbudzającego sympatię oszusta czy złodzieja w popularnych filmach i serialach. Typ wiernego zasadom, ciężko pracującego na sukces, uczciwego bohatera z trudem przebija się na ekrany kin i telewizorów. Typ wiernego zasadom, ciężko pracującego na sukces, uczciwego bohatera z trudem przebija się na ekrany kin i telewizorów Jeden z głównych bohaterów bijącego rekordy popularności serialu prawniczego „Suits”, trzydziestokilkuletni Mike Ross jest oszustem. Wykonuje z powodzeniem zawód prawnika bez ukończonych studiów i egzaminu adwokackiego. Lista jego oszustw jest długa. Przed przyjęciem do pracy w jednej z najlepszych kancelarii w Nowym Jorku dorabiał, zdając za innych egzaminy wstępne i semestralne na studiach prawniczych. Wcześniej został wyrzucony z college’u za sprzedaż pytań egzaminacyjnych. Nie ściągają czy… nie łapią na ściąganiu? Wykrywalność oszustów jest niewiarygodnie niska. Amerykanie szacują, że tylko ok. 2% studentów zostaje złapanych na ściąganiu lub innych formach oszukiwania – stąd przekonanie, że „w USA nie ściągają”. Jedynie połowa z nich zostaje ukarana (na Uniwersytecie Harvarda ok. 5% wykrytych przypadków). Tylko 2% studentów zostaje złapana na ściąganiu Nowym zjawiskiem w USA są procesy wytaczane przez rodziców szkołom i nauczycielom, którzy wykryli oszustwo i ukarali studenta (sic!). Obawa przed wysokimi odszkodowaniami skłania wielu nauczycieli i szkoły do przymykania oczu. Niż demograficzny i kryzys szkolnictwa skłonił wiele gorszych szkół do liberalizacji wymogów stawianych przed studentami również w zakresie uczciwości egzaminacyjnej. Część szkół stosuje zapobiegawczo wymóg podpisania stosownego oświadczenia rodziców dotyczącego potępienia zjawiska nieuczciwości egzaminacyjnej. Warto dodać, że obok sytuacji przymykania oczu na oszustwa zdarzają się także przypadki, w których szkoła reaguje „nadgorliwie” (jedną z takich głośnych spraw, które miały finał sądowy, opisuje artykuł z września 2014 r. na portalu J. Patrice, Cheating Scandal Embroils Law School In Federal Lawsuit). Jak zapobiegać ściąganiu? Jak widać, wiele zależy od wykładowców. Chociaż nie można zupełnie uwolnić studentów od odpowiedzialności, to wykładowcy odpowiadają w dużej mierze za masowe zjawisko ściągania i w efekcie za spadek jakości wykształcenia. Warto wziąć sobie do serca wyniki amerykańskich badań. Tylko współpraca studentów i wykładowców może doprowadzić do odczuwalnego polepszenia sytuacji. Powinno na tym zależeć obu stronom. Jak walczyć ze ściąganiem? Jakie środki proponują Amerykanie? Okazuje się, że jest ich całkiem sporo, a do tego prawie nic nie kosztują. Na pewno bez zbiorowego wysiłku opisane tendencje utrzymają się, a nawet będą się nasilać. Oto przykładowe metody zapobiegania nieuczciwości egzaminacyjnej: – nie stosować tych samych testów na kolejnych egzaminach (na poprawkach, w kolejnych latach); – stosować wiele różnych wersji tego samego testu na jednym egzaminie; – nie ograniczać egzaminu tylko do testu gotowych odpowiedzi; stosować kombinowane sprawdziany i egzaminy – esej, test otwarty, test zamknięty (ewentualnie: uzależniać ocenę końcową od kilku prac różnego typu); – odseparować studentów w taki sposób, aby nie mogli współpracować, widzieć własnych testów; – zakazać posiadania przy sobie jakichkolwiek gadżetów elektronicznych: telefonów, smartfonów, tabletów, słuchawek itd.; – nagrywać kamerą egzamin w celu odtworzenia zapisu; – wyraźnie zapowiadać przed egzaminem, jakie konsekwencje czekają osobę złapaną, wyraźnie potępiać zjawisko oszustwa; – stosować surowe sankcje dla ściągających i oszukujących; – zawrzeć w każdym formularzu egzaminacyjnym oświadczenie studenta, że nie będzie oszukiwał/ściągał, pod rygorem odpowiedniej sankcji, podpisywanego przed przystąpieniem do egzaminu/sprawdzianu; – opracować w ramach szkoły/wydziału zestaw zasad uczciwego postępowania, który byłby tworzony z udziałem zarówno studentów, jak i wykładowców, aby czuli się dodatkowo zobowiązani do jego przestrzegania. Korzystałem z następujących źródeł: – K. D. Butterfield, D. L. McCabe, L. Klebe Trevino, Academic Dishonesty in Graduate Business Programs: Prevalence, Causes, and Proposed Action, „Academy of Management Learning & Education, 2006, Vol. 5, No. 3”, – D. Callahan, Cheating by Law School Students, – D. Clark Pope, Doing School: How We Are Creating a Generation of Stressed-Out, Materialistic and Miseducated Students, New Haven – London 2001. – R. McMahon, Everybody Does It, „San Francisco Gate”, – Cheating at School, – E Sachar, MBA Students Cheat More Than Other Grad Students, Study Finds, Bloomberg, Dziękuję JL za wskazówki redakcyjne.
Zestaw do Ściągania Izolacji na Allegro.pl - Zróżnicowany zbiór ofert, najlepsze ceny i promocje. Wejdź i znajdź to, czego szukasz!
Ściągawki ukryte w marynarkach i garsonkach, a nawet nowoczesne i miniaturowe urządzenia nadawczo-odbiorcze. Każdego roku nie brakuje chętnych, by spróbować swoich sił i ściągać na maturze. Trzeba jednak pamiętać, że oszukiwanie podczas egzaminu maturalnego wiąże się z surowymi najstarszą metodą ściągania na maturze jest odpisywanie od innych. Sposób wielce ryzykowny - można zaznaczyć i tak błędną odpowiedź oraz zostać przyłapanym przez czujną komisję egzaminacyjną. Trudno sobie też wyobrazić odpisywanie w przypadku dłuższego maturalnej klasyki ściągania należą też ściągi ukrywane w odzieży. Małe karteczki zapisane drobnym maczkiem z gotowymi odpowiedziami na wiele zadań umieszczane są np. w rękawach, po wewnętrznych stronach garniturów i garsonek. Wielu uczniów zdających egzamin maturalny próbowało tez najróżniejszych przeróbek krawieckich, które miały im pomóc w rozmnożeniu odzieżowych kryjówek, w których da się schować cały zestaw ściąg. Maturzyści nie raz próbowali także ukryć ściągi zapisane trudno dostrzegalnym tuszem na przedmiotach, które wolno mieć przy sobie podczas pisania matury. Stosowane były też specjalne tusze, których odczyt możliwy był tylko po naświetleniu lampką ultrafioletową (UV).Do rzadziej stosowanych metod ściągania na maturze należą te, które wykorzystują nowoczesne i nietanie urządzenia nadawczo-odbiorcze. Począwszy od względnie prostych urządzeń łączności radiowej, po bardziej wyrafinowane gadżety z miniaturową słuchawką zamaskowaną w uchu, miniaturowym mikrofonem przyklejonym do pleców oraz minikamerą ukrytą np. w rękawie. Takie zestawy wymagają oczywiście "pomocy" osób z zewnątrz, które wyszepczą do ucha odpowiedzi na zarejestrowane i przesłane na maturze. Jakie grożą konsekwencje?Przyłapanie ucznia na ściąganiu podczas matury pociąga za sobą określone konsekwencje. Zgodnie z ustawą z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty w przypadku stwierdzenia niesamodzielnego rozwiązywania zadań przez ucznia, wniesienia lub korzystania przez ucznia z niedozwolonego urządzenia albo zakłócania przez ucznia przebiegu egzaminu w sposób utrudniający pracę pozostałym uczniom – przewodniczący zespołu egzaminacyjnego przerywa i unieważnia temu uczniowi egzamin maturalny z danego przedmiotu. Informację o przerwaniu i unieważnieniu zamieszcza się w protokole przebiegu odpowiednio egzaminu ósmoklasisty i egzaminu przyłapany na ściąganiu nie ma prawa do terminu poprawkowego w tym samym roku. Może podejść do egzaminu ponownie dopiero za 2022 – arkusze z lat poprzednich. Gdzie je znaleźć?W pełni bezpiecznym, legalnym i godnym polecenia sposobem na przygotowanie się do egzaminu maturalnego jest rozwiązanie oficjalnych arkuszy maturalnych z poprzednich lat, które systematycznie publikuje Centralna Komisja Egzaminacyjna. Zmierzenie się z arkuszami z poprzednich lat to dobry sposób na sprawdzenie swojego poziomu przygotowania do matury, która tuż przed Centralnej Komisji Egzaminacyjnej (CKE) z lat poprzednich dostępne są na stronie 2022 – harmonogram. Kiedy odbędą się egzaminy?Egzaminy maturalne w terminie głównym odbędą się w maju. Pierwsze trzy dni matur pisemnych wyglądają następująco:4 maja (środa)godz. 9:00 – język polski – poziom podstawowygodz. 14:00 – język łaciński i kultura antyczna – poziom rozszerzony5 maja (czwartek)godz. 9:00 – matematyka – poziom podstawowygodz. 14:00 – historia muzyki – poziom rozszerzony6 maja (piątek)godz. 9:00 – język angielski – poziom podstawowygodz. 14:00język francuski – poziom podstawowyjęzyk hiszpański – poziom podstawowyjęzyk niemiecki – poziom podstawowyjęzyk rosyjski – poziom podstawowyjęzyk włoski – poziom podstawowyCały harmonogram matur w 2022 roku znajdziesz tutaj:Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera

Pomocnicze buty do ściągania zamka błyskawicznego. od Super Sprzedawcy. Stan. Nowy. 49, 13 zł. kup 30 zł taniej. 74,13 zł z dostawą. Produkt: Pomocnicze buty do ściągania zamka błyskawicznego dla kobiet.

Wystarczy jeden ruch ręki, a wszystko co zapiszemy w notesie staje się niewidoczne. Gadżet idealny na ściśle tajne wiadomości czy też potajemne ściąganie na egzaminie. Oczywiście, oficjalnie nie rekomendujemy tej drugiej opcji. Produkty podobne: Obniżka Książkowa Lampka Cena 19,95 zł Lampka LED zapewniająca punktowe i przenośne światło do czytania książki Opis OpisChcesz przekazać wiadomość koledze z ławki obok? Istnieje ryzyko, że koleżanka przejmie Wasze tajne wiadomości i przekaże wszystko innym? Miniaturowe karteczki to przeżytek, nadszedł czas na Magiczny Notes. Dzięki temu miniaturowemu notesowi możesz napisać wiadomość, a po chwili jednym ruchem ręki sprawić, że będzie niewidoczna. Teraz nikt nie zdoła przeczytać tego co chcesz powiedzieć innej 3x5 cm Rysik w zestawie Produkty podobne: Obniżka Szczegóły produktu Specyficzne kody

Płyn do Ściągania Tape On na Allegro.pl - Zróżnicowany zbiór ofert, najlepsze ceny i promocje. Wejdź i znajdź to, czego szukasz!

Ściągi w rękawach, długopisach, bułkach, a nawet we włosach – uczniowie prześcigają się w pomysłach na zdobycie lepszej oceny bez konieczności poświęcania czasu na naukę. Dla jednych ściąganie jest oznaką sprytu i zaradności, dla innych to zwykła nieuczciwość, jednak co do jednego wszyscy są zgodni – ściąganie jest częstym zjawiskiem w polskich szkołach. Dlaczego ściągamy? Odpowiedź wydaje się bardzo prosta – aby zdobyć lepszą ocenę. Jednak dobre oceny nie uzupełnią naszej wiedzy i nie umożliwią nabycia nowych umiejętności. Jakiś czas temu popularna była opinia, że samo przygotowanie ściąg pozwala utrwalić wiedzę, przez co może pomóc uczniowi w nauce. Jednak od kiedy gotowe ściągi można wydrukować z Internetu, nie czytając ich wcześniej, ściąganie nie niesie żadnych pozytywnych wartości. W niemal każdej publikacji dotyczącej ściągania autorzy zwracają uwagę na konieczność zmiany w podejściu do nauki. Skierowanie większej uwagi z chęci otrzymywania dobrych ocen i konkurowania z innymi uczniami na chęć zdobywania wiedzy zapewne przyczyniłoby się do spadku odsetka uczniów, którzy ściągają. Badacze, którzy zajmowali się kwestią ściągania w polskich szkołach, zwracali uwagę na to, że największym problemem jest utrwalanie wiedzy encyklopedycznej, którą łatwo zapisać na ściądze, ale trudniej wykorzystać w praktyce. Problemem jest również ogromna ilość materiału, którą nauczyciele mają do przekazania, a uczniowie do przyswojenia. W wielu przypadkach ściąganie jest skutkiem braku czasu na rzetelne przygotowanie się do każdego sprawdzianu. Tradycja ściągania w kraju nad Wisłą Okazuje się, że w naszym kraju przyzwolenie na nieuczciwe pisanie egzaminów jest znacznie większe niż np. w krajach zachodnich. Zaczynając od tego, że zdarzają się przypadki odrabiania prac domowych przez rodziców za dzieci, kończąc na kupowaniu prac dyplomowych – co jakiś czas w mediach pojawia się informacja o osobach piszących rozprawy naukowe na zamówienie. Być może wynika to z pewnej tradycji kombinowania i chęci przechytrzenia organu nadrzędnego wobec nas? Czy nie dlatego uczniowie wynajdujący coraz bardziej wymyśle sposoby na oszukanie nauczyciela stają się bohaterami wśród rówieśników? Czy ich pomysłowości i zapału nie można by porównać z ambicjami młodych ludzi, którzy w przeszłości potajemnie zakładali organizacje i kombinowali jak się… uczyć? Diagnoza, którą stawiają badacze analizujący zjawisko ściągania, nie jest jednak tak pozytywna – nieuczciwy uczeń staje się nieuczciwym studentem i niestety na polskich uczelniach ściąganie również często się zdarza. Do tego stopnia, że kiedy jeden ze studentów na egzaminie głośno zwrócił uwagę, że jego koleżanka ściąga, stał się obiektem ataków studentów w całym kraju. Co prawda uczelnia stanęła w obronie uczciwego studenta, jednak sytuacja pokazuje, że jesteśmy mocno znieczuleni wobec nieetycznego zdobywania dobrych ocen. Co kraj, to obyczaj W USA i Kanadzie ściąganie znacznie obniża renomę uczelni, dlatego za próbę oszukiwania na egzaminie wyciągane są poważne konsekwencje, dochodzi nawet do wyrzucenia ze studiów. Argumenty za tak restrykcyjnym podejściem do ściągania są proste – nieuczciwy student nie będzie miał w przyszłości oporów przed fałszowaniem badań naukowych i przed oszukiwaniem w pracy zawodowej. W Szwecji uczniowie sami pilnują się podczas egzaminów – jeśli na siebie doniosą, nikt nie ma do nikogo pretensji – uczciwość jest normą. Natomiast w Indiach i Chinach, gdzie wyniki egzaminów mają bardzo znaczący wpływ na przyszłość młodego człowieka, walka ze ściąganiem jest niemal niemożliwa. W Indiach całe rodziny biorą udział w pisaniu końcowych egzaminów – rodzice podają uczniom ściągi przez okna. Dobra ocena z egzaminu przyczynia się do znacznie lepszego startu w dorosłe życie, dlatego uczniowie i ich rodzice są w stanie wiele poświęcić dla korzystnego wyniku. Natomiast w Chinach, gdzie na podstawie wyników egzaminów uczniowie są przyjmowani na studia, zdarzają się przypadki wynajmowania na egzamin osób, które napiszą go za uczniów lub korzystania z profesjonalnych detektywistycznych gadżetów. W wielu krajach, szczególnie w krajach rozwiniętych, ściąganie jest „obciachem” i powodem do wstydu. Natomiast w państwach rozwijających się, gdzie od dobrych wyników bardzo wiele zależy, uczniowie nie zważają na uczciwość i za wszelką cenę starają się uzyskać jak najlepszą ocenę. A gdyby tak nie ściągać? Kiedy polscy studenci wyjeżdżają uczyć się na zachodzie lub odwrotnie – młodzi ludzie z USA lub zachodniej Europy przyjeżdżają na wymianę do naszego kraju, są zdumieni. Dla uczniów z zachodnich uczelni ściąganie jest niedopuszczalne i dziwi ich występowanie tego zjawiska w Polsce. Natomiast dla studentów z naszego kraju szokiem jest absolutnie uczciwe podejście do egzaminów na uczelniach za granicą. Z drugiej strony – polscy studenci przywożą z zagranicznych wymian pozytywne nawyki „nieściągania”. Szkoły i uczelnie w Polsce próbują walczyć ze ściąganiem na różne sposoby – nauczyciele wpisują w wyszukiwarce fragmenty zadań domowych, aby upewnić się, że nie zostały ściągnięte z Internetu, wszystkie prace naukowe są weryfikowane za pomocą specjalnego systemu, który sprawdza, czy nie są plagiatem. Na egzaminy zabrania się wnoszenia sprzętu elektronicznego i wszelkich zbędnych przedmiotów. Podczas sprawdzianów nauczyciele krążą wokół ławek, a na egzaminach studenci są usadzani daleko od siebie – jednak i tak są osoby, które nie mają oporów przed korzystaniem z przygotowanych ściąg. Zatem czy w ogóle możemy sobie wyobrazić kształcenie w Polsce bez ściągania? Wydaje się, że tak, jednak konieczne jest przekierowanie chęci zdobywania dobrych ocen na chęć zdobywania wiedzy. Konsekwencje Ściąganie w szkole wydaje się dosyć niewinnym procederem – czy jeśli uczeń dzięki ściąganiu dostanie wyższą ocenę z jednego sprawdzianu, wpłynie to na niego znacząco? Zapewne jeśli jest to jednorazowe przewinienie, nic złego się nie stanie, natomiast jeżeli ściąganie stanie się nawykiem, może mieć poważne skutki. Przyłapanie na ściąganiu podczas zdawania matury grozi unieważnieniem egzaminu. Nawet jeśli członkowie komisji nie zauważą, że uczeń ściąga podczas egzaminu, maturę może unieważnić osoba sprawdzająca prace. Zdarzały się już przypadki, że egzamin uczniów, którzy pisali maturę w jednej sali i popełnili dokładnie ten sam błąd, został unieważniony. Niektóre uczelnie w Polsce bardzo surowo karzą za ściąganie – począwszy od niezaliczenia egzaminu aż po zawieszenie w prawach studenta. Jednak to i tak nie odstrasza wszystkich od nieuczciwego zdawania egzaminów. A przecież kształtowanie w uczniach i studentach nieuczciwych zachowań prowadzi do takiej samej postawy w dorosłym życiu – oszukiwanie pracodawcy, urzędów czy nawet bliskich przychodzi znacznie łatwiej, jeśli od dzieciństwa do końca ścieżki kształcenia się tego uczymy. Chociaż obecnie trudno wyobrazić sobie polską szkołę zupełnie bez ściągania, to być może zmierza ku lepszemu – w końcu coraz więcej uczniów i studentów z naszego kraju czerpie dobre wzorce z zachodu. Wyjazdy na wymiany zagraniczne bardzo sprzyjają przejmowaniu pozytywnych postaw. A świadomość, że uczymy się dla siebie, a nie dla ocen i zaliczonych egzaminów, popularyzowana wśród uczniów i studentów, będzie służyć zmniejszeniu skali tego zjawiska w polskich szkołach. Źródła:
Ściągania uczymy się w szkole i zwyczaj ten przenosimy na studia. Zjawisko, które oburza za granicą u nas jest akceptowane. To dlatego, że

Odpowiedzi Naucz się z kolegami kodu Morse'a i za pomocą odpowiednio długiego przyłożenia długopisu do blatu porozumiewajcie się ewentualnie umów się że 1 stuknięcie to odp A, 2 stuknięcia to B i tak dalej. No i obmyśl jakiś sposób na numer zadania. Ja jak pisałam angielski to pierwsze co kiedy były otwierane prace zobaczyłam na e-mail i szybko skojarzyłam jakie słówka moga sie przydać i jak było zamieszanie z tym otwieraniem to każdy sie odwracał i pytał :D Albo też patrzyłam katem oka nha prace obok co zaznaczaja inni, tylko trzeba sie dobrze przyjerzeć bo kazdy ma inne warianty odpowiedzi. Co to karteczek ze sciągą nie polecam, mozesz tez schowac telefon w lazience i tam isć :D Mejsonxd odpowiedział(a) o 19:54 zależy dziewczyny mają łatwo bo sobie zrobią ściągę i dadzą pod spódnicę/sukienkę (tą krótszą) i przecież nikt im nie powie co masz pod spódnicą xDD nawet jakbyś powiedziała nic to byś nie skłamała xD Na egzaminie nie da się ściągać.. Każdy ma inny klucz odpowiedzi, więc nawet nie warto zaglądać do sąsiadów. Chociaż pamiętam, że na językowych przed rozpoczęciem pisania wymienialiśmy się słówkami potrzebnymi do wypracowania, ale to dlatego, że było zamieszanie. Zresztą po co ściągać, to sprawdza Twoją wiedzę, a nie czyjąś czy wiedzę spisaną z kartki. Uwierz mi, te egzaminy są tak proste, że nie ma co ściągać. Uważasz, że ktoś się myli? lub

XO4WfxU.
  • ffc3dz24ub.pages.dev/196
  • ffc3dz24ub.pages.dev/355
  • ffc3dz24ub.pages.dev/135
  • ffc3dz24ub.pages.dev/266
  • ffc3dz24ub.pages.dev/293
  • ffc3dz24ub.pages.dev/395
  • ffc3dz24ub.pages.dev/170
  • ffc3dz24ub.pages.dev/43
  • ffc3dz24ub.pages.dev/55
  • gadżety do ściągania na egzaminie